Babeczki różane z kremem pistacjowym
Co mogę powiedzieć? Ta zima przytłoczyła mnie maksymalnie. Jedyne, co mnie utrzymywało przy życiu, to kolejny odcinek serialu Seinfeld i coś dobrego do kawy. Te babeczki to taki comfort food, który Was pocieszy w szare i ciemne dni. A jak w końcu przyjdzie wiosna, to pięknie będą wyglądać na stole w otoczeniu świeżych tulipanów. Piekłam już kilka razy, przepis (własnego autorstwa!) jest dopracowany i niezawodny. Babeczki są bardzo proste w wykonaniu, wychodzą pyszne i wyglądają jak z dobrej cukierni! Czy muszę Was dłużej namawiać?
Na 12 sztuk babeczek:
- 220g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
- ¼ łyżeczki soli
- 230g mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 115g masła w temperaturze pokojowej
- 200g cukru
- 1 duże jajko
- 2 duże białka jaj
- 1 łyżeczka wody różanej (opcjonalnie)
Rozgrzej piekarnik do 160 stopni z termoobiegiem. Wyłóż formę do muffinów papierowymi wkładkami (na 12 babeczek).
Przygotuj składniki: w średniej misce przesiej mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól, wymieszaj za pomocą rózgi kuchennej. W drugiej małej misce wymieszaj mleko z ekstraktem z wanilii.
W misce miksera (w której będziesz wszystko mieszać razem) ubij masło i cukier na średnich obrotach, aż uzyskasz lekką i puszystą masę, przez około 3 minuty. Zmniejsz prędkość do średnio-niskiej, powoli dodawaj pojedynczo jajka i białka i ubijaj do uzyskania kremowej konsystencji przez około 2 minuty. Powoli dodaj połowę mąki (ja wrzucam na 3 razy czekając aż się wymiesza po każdym dodaniu), następnie mleko i pozostałą mąkę mieszając do całkowitego połączenia składników.
Rozłóż ciasto do foremek (do 3/4 wysokości) i piecz, aż babeczki będą miały złoty kolor, do uzyskania suchego patyczka, trwa to ok. 18 minut. Odstaw w formie do przestudzenia na 10 min, wyjmij z formy i poczekaj aż całkowicie ostygną. W tym czasie przygotuj krem pistacjowy.
Na krem pistacjowy:
- 45ml likieru pistacjowego (można zrobić też z innym likierem na bazie mleka)
- 135g mascarpone
- 45g cukru pudru
Cukier puder przesiej, dodaj mascarpone i likier pistacjowy i zmiksuj do całkowitego połączenia. Przechowuj w lodówce, do momentu aż będziesz składać babeczki w całość.
Marmolada różana:
- 3 czubate łyżki konfitury z róży lub przecieru z róży (zazwyczaj można kupić całe płatki, wtedy polecam zblendować)
Złóż babeczki. Każdą natnij w środku nożykiem i wydrąż dziurkę (ale nie bardzo głęboką, żeby nie przedziurawić babeczki na wylot). Wydrążone ciasto zachowaj (w duchu zero waste!) i wymieszaj z konfiturą różaną. Taką masą nadziewaj babeczki. Na końcu udekoruj babeczkę kremem pistacjowym (ja to robię za pomocą rękawa cukierniczego, ale można po prostu łyżką). Częstuj innych i jedz tego samego dnia (wtedy najlepsze)! Można oczywiście schować do lodówki i przechowywać zamknięte w szczelnym pojemniku do 3 dni od upieczenia. Też będą dobre, ale nie aż tak pyszne i mięciutkie jak świeżo zrobione :)